www.slowos.fora.pl

już od paru dni jest głośno o 2-latku który będąc pod opieką babci w noc andrzejkową wyszedł z domu i błąkał się kilka godzin po mrozie. czy waszym zdaniem to możliwe aby tak małe dziecko było w stanie otworzyć drzwi i wyjść? dlaczego babcia nic nie zauważyła?

Możliwe, że babcia jest już stara i słaba. Ludzie w podeszłym wieku cierpią na różne choroby. Może to tłumaczyć dlaczego nie zauważyła zniknięcia wnuczka. Inne wyjaśnienia tej sytuacji wydają się mało wiarygodne.

Szkoda malucha. Dobrze, że przeżył i ma się dobrze Smile

Babcia powinna była dopilnować, aby taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.
To zdarzenie mogło skończyć się tragicznie, na szczęście malucha udało się uratować.

Szczerze mówiąc sama się nad tym zastanawiałam, no ale to na pewno był nieszczęśliwy wypadek i nie można nikogo za to winić. Bardzo się ucieszyłam, gdy usłyszałam, że uratowano tego chłopczyka Very Happy

Dość dziwna sytuacja , nie rozumiem jak mógł wyjść sam z domu . Najważniejsze że chłopczyk przeżył. Smile

Moim zdaniem babcia była już w podeszłym wieku i cierpiała na jakąs chorobę. Ale najważniejsze jest to ze dzieciak ma się już dobrze

Sama mając 2-letnia siostre wiem jak trudno upilnować dzieci w tym wieku i osoba w podeszłym wieku musi miec z tym na prawde duze trudnosci. Wydaje mi się, że mógł otworzyć sam drzwi i wyjść, takie dzieci są bardzo ciekawskie ;D

Babcia Adasia na pewno nie zrobiła tego umyślnie z tego co wiem to ma także inne wnuczęta, którymi zajmuje się od lat. To wydarzenie to na pewno nieszczęsny wypadek.

Wypadki się zdarzają, dwulatki często są już bardzo sprytne i zdolne do takich rzeczy. Całe szczęście, że skończyło się to dobrze. Babcia pewnie była przerażona jeszcze bardziej niż sam maluch, który chyba nie do końca był świadomy konsekwencji błąkania się w takiej temperaturze na zewnątrz.

Dzieci mają różne pomysły. Wypadki się zdarzają i na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Tak to pewnie był wypadek jednak mógł się skończyc bardzo tragicznie.Ale moim zdaniem to poniekąd wina babci, ponieważ takiego malucha należy bardzo pilnowac i to jest nie do pomyślenia że sam otworzył drzwi i wyszedł na mróz.

Uważam, że to raczej był wypadek. Zastanawiając się, jaki cel miałaby ktokolwiek w wypuszczeniu 2-letniego chłopczyka na mróz. Starszej kobiecie na pewno trudno jest upilnować małe dziecko i taka sytuacja mogła się jednak zdarzyć.

To z pewnością nie była wina babci. Dzieci lubią kombinować i otworzenie drzwi nie było zbyt trudne. Babcia mogła mocno spać.

Myślę, że babcia nie powinna być w tej sprawie jakoś szczególnie obwiniana. Każda babcia chce dla swoich wnuków jak najlepiej, więc z pewnością nie zrobiła tego umyślnie Smile