Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rudnik nad Sanem Płeć: Kobieta
Nosi rozmiar 54 i waży 113 kg. Największa modelka plus size pokazuje, że piękno to także XXL. Czy ma to coś jeszcze wspólnego z modą? Czy to już promowanie otyłości?
Sądzę, że jest to w pewnym stopniu próba przeciwstawieniu się modzie na "szkielety". Ma ona podnosić samoocenę osób i zachęca to porzucenia wstydu związanego z własnym ciałem
Sądzę, że nie jest to promowanie otyłości. W mojej głowie rodzi się jednak pytanie: Czy nie powinno się pokazywać kobiet, które nie są ani chorobliwie chude ani otyłe. Czy moda nie powinna opierać się na kobietach o naturalnym i zdrowym kształcie i wadze?
Z jednej skrajności w drugą... Ani takie chudzielce, co chodzą po wybiegu, ani otyła modelka nie propagują zdrowego stylu życia. Dobrze, rozumiem, fajnie jest odbiec od norm modelingowych, ale żeby aż tak?
Moim zdaniem modelka powinna wygladać jak normalna kobieta i powinna wazyc nwm kolo 50-60 kg . Takie chude promują tylko anoreksje wśród nastolatek . Natomiast takie grubsze to nic złego . Nie promują otyłości na pewno ale no mnie jakoś to nie przekonuje .
To na pewno nie jest promowanie otyłości. Kobieta dobrze czuje się w swoim ciele i może poniekąd chce udowodnić innym, że puszysta kobieta też jest piękna.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach